poniedziałek, 5 listopada 2012

Eight

Hej :)
Poniedziałek. Dzisiejsze wstawanie z łóżka. O jejku, to było straszne, ale jakoś się udało. Dzisiaj były tak na serio to tylko 3 lekcje. Najpierw był niemiecki i kartkówka (!!!), no ale powinna na pewno byc czwórka. Potem matematyka i angielski. Powinna byc jeszcze jedna lekcja, ale ze względu, że nauczyciela dzisiaj nie ma, to co? Całą lekcję siedzieliśmy sami w klasie, a w tym czasie jak częśc chłopaków (reszta grała w EuroBusiness) rzucała kasztanami (i, co najdziwniejsze chusteczkami do nosa) po całej klasie, ja mogłabym już cwiczyc na gitarze, robic zadanie i, co najważniejsze - odpoczywac. No bo za ponad godzinę muszę już wyjeżdżac do muzycznej.
Pod koniec tego miesiąca jadę na makroregionalne przesłuchanie gitarzystów w Głogowie, ale już umiem wszystkie utwory na pamięc, tylko teraz trzeba dopracowac szczegóły i będzie dobrze :)
Ok, ja muszę już kończyc, bo zaleje mi kuchnię (odmraża się zamrażalka). Papa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz