sobota, 19 października 2013

Seventy three

Hej!
Przepraszam, że tak nieregularnie piszę, ale jakoś nie umiem się za to zabrać. Dzisiaj piszę posta trochę na szybko, bo za godzinkę jedziemy do kuzynki na urodziny i na kręgle!!!
A co się działo jak mnie tu nie było? W tym tygodniu trochę tego było... W poniedziałek był dzień nauczyciela, więc miałam wolny dzień. Około 13.00 wyjechałyśmy z mamą z domu, wzięłyśmy ciocię i kuzynkę, odebrałyśmy tatę z pracy i ruszyłyśmy w stronę Częstochowy. Pojechaliśmy do Jurajskiej. Ale tam ja sobie nic nie kupiłam. Potem mieliśmy jechać do Jysk'a, ale przyjechaliśmy... o 15 minut za późno. Zamknięte! Więc pojechaliśmy do Auchan. Tam kupiłam sobie piękną spódniczkę. No, i to tyle z tego dnia. We wtorek poszłam do szkoły na drugą lekcję, bo musiałam się wyspać. A na trzeciej lekcji była akademia z okazji dnia nauczyciela. Najpierw występowała klasa druga, potem piąta. A ja grałam na gitarze. Średnio mi wyszło, ale dobra, może być. W środę byłam normalnie w szkole, a po szóstej lekcji byłam na dodatkowych zajęciach z angielskiego, które okazały się być fajniejsze niż myślałam :). A już o czwartej wyjeżdżaliśmy do Katowic - do spodka. Odbywało się tam wielkie widowisko o życiu św. Franciszka. Było bardzo fajnie. Po występie, który skończył się około 21.00 pojechaliśmy do Mc'a i byliśmy tam chyba do wpół do jedenastej. W domu o dwunastej, a następnego dnia wycieczka. Ale jakoś dałam radę. Jechaliśmy do Częstochowy do teatru na spektakl "Chłopcy z placu broni". Podjechaliśmy pod teatr, autobus odjechał. Co się okazało? Że to nie ten budynek! I musieliśmy iść przez pół Częstochowy... Ale przedstawienie było fajne :). A jak wróciłam do domu to padłam na kanapę i zasnęłam :P. No, więcej nie piszę, bo Was zanudzę :).
Nie zrobiłam ostatnio żadnych fajnych zdjęć, więc pokażę Wam tylko mój nowy rekord w Zumbie!!!
Hurrrra!!!
Dobra, lecę bo się w końcu spóźnimy!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz