środa, 23 października 2013

Seventy five

Hej!!! (ehh.. te moje przywitania zaczęły być nudne :D)
No i mamy środę! Jeszcze dwa dni... Jeszcze 18 lekcji... i weekend! Nie wiem z czego ja się tak cieszę, ale dobra - trzeba myśleć pozytywnie! Dzisiaj miała przyjechać do mnie Agata, żeby zrobić jesienną sesję zdjęciową w lesie, gdzie byłyśmy wczoraj na przyrodzie, ale Agu nie mogła przyjść, więc mam nadzieję, że pogoda się nie zepsuje od jutra tak jak wszyscy mówią i pójdziemy jeszcze w najbliższym czasie. Niekoniecznie na sesję zimową... Chociaż - to brzmi całkiem fajnie... Muszę się nad tym zastanowić. Agata nie przyjechała, ale za to zrobiłyśmy sobie z mamą herbatkę i zjadłyśmy... lody! Byłyśmy na dworze, ponieważ dzisiaj było 25 stopni! Na prawdę, pogoda jest przepiękna. Wiem, że ostatnie kilka postów było raczej zdjęciowych i ten też taki będzie, ale obiecuję, że postaram się więcej pisać w następnych postach. A teraz zdjęcia...



 Ostatnio nie było tutaj zdjęć Nex, a dzisiaj zrobiłam ich dość dużo:
 Wreszcie udało mi się to uchwycić! Nigdy nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia gdy tak leży :)
A potem grałyśmy w piłkę.

 Tu przepraszam za tło, ale tak fajnie tu wyszła :).
Do zobaczenia w następnym poście!

niedziela, 20 października 2013

Seventy four

Cześć!
Dzisiaj post specjalnie dla czekoladoholików, muffinoholików i herbatoholików! :) Będą to same zdjęcia... Bo nie wiem za bardzo o czym mam pisać, ponieważ wszystko opisałam Wam wczoraj :D. Więc proszę... (przepis na mufinki TUTAJ, jakoś mało ciasta wyszło, więc są bardzo niskie)





Raczej więcej było tu muffinek niż herbaty, ale zdjęcia z nią nie bardzo mi wyszły :)
Dobranoc!

sobota, 19 października 2013

Seventy three

Hej!
Przepraszam, że tak nieregularnie piszę, ale jakoś nie umiem się za to zabrać. Dzisiaj piszę posta trochę na szybko, bo za godzinkę jedziemy do kuzynki na urodziny i na kręgle!!!
A co się działo jak mnie tu nie było? W tym tygodniu trochę tego było... W poniedziałek był dzień nauczyciela, więc miałam wolny dzień. Około 13.00 wyjechałyśmy z mamą z domu, wzięłyśmy ciocię i kuzynkę, odebrałyśmy tatę z pracy i ruszyłyśmy w stronę Częstochowy. Pojechaliśmy do Jurajskiej. Ale tam ja sobie nic nie kupiłam. Potem mieliśmy jechać do Jysk'a, ale przyjechaliśmy... o 15 minut za późno. Zamknięte! Więc pojechaliśmy do Auchan. Tam kupiłam sobie piękną spódniczkę. No, i to tyle z tego dnia. We wtorek poszłam do szkoły na drugą lekcję, bo musiałam się wyspać. A na trzeciej lekcji była akademia z okazji dnia nauczyciela. Najpierw występowała klasa druga, potem piąta. A ja grałam na gitarze. Średnio mi wyszło, ale dobra, może być. W środę byłam normalnie w szkole, a po szóstej lekcji byłam na dodatkowych zajęciach z angielskiego, które okazały się być fajniejsze niż myślałam :). A już o czwartej wyjeżdżaliśmy do Katowic - do spodka. Odbywało się tam wielkie widowisko o życiu św. Franciszka. Było bardzo fajnie. Po występie, który skończył się około 21.00 pojechaliśmy do Mc'a i byliśmy tam chyba do wpół do jedenastej. W domu o dwunastej, a następnego dnia wycieczka. Ale jakoś dałam radę. Jechaliśmy do Częstochowy do teatru na spektakl "Chłopcy z placu broni". Podjechaliśmy pod teatr, autobus odjechał. Co się okazało? Że to nie ten budynek! I musieliśmy iść przez pół Częstochowy... Ale przedstawienie było fajne :). A jak wróciłam do domu to padłam na kanapę i zasnęłam :P. No, więcej nie piszę, bo Was zanudzę :).
Nie zrobiłam ostatnio żadnych fajnych zdjęć, więc pokażę Wam tylko mój nowy rekord w Zumbie!!!
Hurrrra!!!
Dobra, lecę bo się w końcu spóźnimy!!!

niedziela, 6 października 2013

Seventy two

Dzień dobry! haha... musiałam w końcu jakoś inaczej zacząć :P
Dzisiaj będzie post 'zdjęciowy', po prostu będę wstawiać zdjęcia i je opisywać :).
Jak już wspominałam w poście 'seventy', robiliśmy remont u Agaty w pokoju. I obiecałam, że wstawię zdjęcia. Proszę bardzo...
PRZED:

PO:




 Za bardzo to tutaj całego pokoju nie widać ale żadne zdjęcie 'z daleka' mi nie wyszło, ale takie będzie chyba w następnym poście ;).
Aha! I muszę Wam napisać co tak na prawdę zrobiliśmy. To tak... Przemalowaliśmy meble (szafy, stół fotele) na biało i daliśmy nowe uchwyty, ściany również zostały pomalowane, ale na szaro. No, i zmieniliśmy dodatki.
A tak w ogóle to Agata pozwoliła mi korzystać z jej pokoju kiedy jej nie ma i dzisiaj już zaczęłam :)



Najpierw robiłam zadanie, a potem po prostu sobie siedziałam :).
Są u nas dzisiaj goście, więc tak nakryłam stół do 'kawy' :). Po raz pierwszy wypróbowaliśmy kielichy z Ikei i są super. Sami zobaczcie:

Ok, to ja lecę, bo ten post bardzo dużo czasu mi zabrał dzisiaj. Do zobaczenia!

czwartek, 3 października 2013

Seventy one

Cześć!
Ostatnio moja klasa dowiedziała się o moim blogu. To znaczy, wiedzieli że go mam, ale nie znali adresu :). I dawali mi propozycje na posty. Sorry Kamil - nie napiszę o Messim :D.
A tak w ogóle to nic takiego ciekawego się nie dzieje. Chodzę do szkoły, robię zadanie, jeżdżę do muzycznej, odpoczywam po szkole, wychodzę na dwór pobawić się z Nexą. No, a co do Nexee, to zrobiłam jej dzisiaj parę zdjęć :) Wstawię dwa, bo fotograf Julia oczywiście coś zepsuła i niektóre nie są zbyt piękne :P.
To nie ma ładnego tła, ale jak nie można wstawić tak pięknego nosa?
A ta mina mnie rozwala :D hahahahahaha...
Nex słynie właśnie z robienia dziwnych min... na serio. Na przykład jak leży oparta głową o ścianę, albo jak chce wyjść na dwór i ma przerwę w szczekaniu :D. 
Przepraszam, że dzisiaj napisałam tylko tak krótko, ale jak tylko mi się uda - napiszę dłużej :). Może w następnym poście będzie jakiś przepis? Zobaczymy... paaaa :)