piątek, 13 września 2013

Sixty nine

Cześć!
Przepraszam (znowu), że nie pisałam, ale od niedzieli jestem - chora. Po raz następny :(. Tak na prawdę to tylko gorączka, ale jak jest powyżej 38*C (a najwięcej miałam 38,5*C chyba), to jestem strasznie zmęczona i boli mnie głowa i nogi :/. Temperatura spada mi tylko po tabletce, ale jest już trochę lepiej. Przed wczoraj i dzisiaj musiałam jechać na badanie krwi, ale mam nadzieję, że już nie więcej, bo nie przepadam za tym...
No, i przez tą chorobę nie było mnie calutki tydzień w szkole. Wczoraj Agata podawała mi zadanie przez 20 minut :P. I podali wreszcie plan. I nie zadowala mnie jakoś bardzo, bo codziennie mam siedem lekcji oprócz śród, kiedy mam pięć. Więc tak, łącznie z muzyczną mam: w poniedziałek: 11, wtorek: 7, środa: 5, czwartek: 10, piątek: 10. Fajnie, co nie? No, ale trzeba się z tym pogodzić, a nie ciągle tylko marudzić :P. 
Dzisiaj po badaniu weszłam z mamą do sklepu gdzie kupiłam sobie... kolorowe samoprzylepne karteczki :p i w kiosku - Avanti :). A mama kupiła sobie 'Moje mieszkanie' i koszyk, żeby powkładać gdzieś te 'Moje mieszkania', bo mamy już ich sporą kolekcję :). I tak sobie przed chwilą siedziałam i oglądałam :).
To właśnie ten koszyk :). Oczywiście, będzie pełny, bo nie zdążyłyśmy przełożyć, te są tylko tak 'do sprawdzenia' :P.

Niedawno miała urodziny Agata (tym razem siostra :D) i mama zrobiła pyszny tort miętowy. Bardzo podobało mi się jak mama go ozdobiła. Zobaczcie sami:
Dobra, to ja uciekam i robię dalej matematykę (wczoraj siedziałam 1,5 godziny nad trzema zadaniami :/). Paaa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz