niedziela, 28 kwietnia 2013

Fifty one

Hallo!
Co robicie? Bo ja aktualnie słucham piosenki z Króla Lwa i śmieję się Nex, która bawi się butelką po wodzie... piękny widok xD ... dobra, zabrałam jej butelkę, teraz ma pluszową owieczkę :P. 
A ja jestem oczywiście chora! I znowu w złym momencie. Zaczęło się w czwartek wieczorem, oczywiście musiałam się obudzić nad ranem z gorączką 38.8*C. Więc super! W piątek miał być w naszej szkole taki konkurs aerobiku, w którym nie brałam udziału, ale bardzo chciałam zobaczyć, jak inni przygotowali układy. A po południu miałam sprawdzian z audycji (tak, to te polifonie z ostatniego posta). I co... nie zobaczyłam układów, nie zdałam sprawdzianu. Świetnie! Mam nadzieję, że jakoś zdam te audycje... Od lekarza dostałam oczywiście antybiotyk, którego tak, to bym nie wzięła do razu, ale w środę (01.05) mam taką dość ważną uroczystość rodzinną, na której baaardzo chcę być! Więc trzeba było wziąć. Coś tam pomogło, coś zaszkodziło, ale już jest nawet ok, tylko kaszel...
Ale ja lubię piosenki z Króla Lwa :)... Ta jest akurat po angielsku i z dziwną jakością, ale ok.
Dobra to tyle na dziś, papa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz